Spis treści



13 komentarzy:

  1. Witam Ja Ciebie.
    Komentuje po raz pierwszy i na prawdę, nie wiem, co powinnam napisać, żeby
    wszystko brzmiało co najmniej sensownie.
    Dobra, spróbuje. Oczywiście, zdążyłam już sobie wszystko pięknie, ładnie nadrobić, więc myślę, że koniec końców nie będzie z tym większego problemu. Ee, to jaki był sens pierwszego akapitu? Geniusz, nie zwracaj uwagi. Znaczy czytaj, tylko wiesz, gdzieś tak odtąd. O, tu! (Na swoje usprawiedliwienie, powiem, że... nie wiem, jest już późno? To tak na marginesie)
    Co ja mogę powiedzieć? Cudowne, uwielbiam? Nie, to trochę mało oryginalne - już
    tak pisałam. (Rozkręcam się, normalnie) Mam dobry dzień, więc się wysilę i powiem:
    CZYSTA MAGIA! (Taa, bo to było oryginalne ;_;) Ok, już się ogarniam.
    Piszesz cudownie i tak niesamowicie dojrzale. Czytając twoje opisy, czuje się
    trochę tak, jakbym tam była. Tak właśnie twoje słowa oddziałują na moją
    wyobraźnię. Tak przy okazji - Szablon jest przepiękny! Sama robiłaś? ;)
    Chociaż Dielara, nie jest moją ulubioną parą, bądź nawet jedną z nich, w twoim
    opowiadaniu niezaprzeczalnie się w niej zakochałam. (Uważam, że patrzenie przez
    pryzmat ulubionej pary, jest nieco nieobiektywne, więc jeśli mi się coś spodoba,
    przeczytam to bez względu na właśnie - występującą parę ;)) Sceny z ich udziałem
    wywołują u mnie najczęściej śmiech (masz wspaniałe poczucie humoru, raz prawie się zapowietrzyłam o.o), albo takie, swego rodzaju, rozczulenie, że aż mam ochotę
    chodzić w kółko i powtarzać "aww". Jednak tego nie robię - rodzice są w domu.
    Diego jest wspaniały, właśnie taki, jakim go lubię. Nieco zadziorny, typowy zły
    chłopczyk, który jednak ma uczucia i też został skrzywdzony przez życie (nie tylko
    jeśli chodzi o sprawę z Violettą, ale także, jak się okazuje - z jego ojcem) W
    pewnym sensie, to łączy go z Larą. Oboje cierpieli, bo kochali kogoś, kto nie był
    dla nich. I jak tu czasem nie wierzyć w przeznaczenie? Jeśli już mówimy o Larze -
    jest cudowną osóbką. Silną, niezależną, jednak tak samo zranioną przez niewłaściwie ulokowane uczucia. Można powiedzieć, że jest całkowitym przeciwieństwem Violetty, co jest oczywiście wielkim plusem! Violetta jest zwykłą, err, nie powiem. Lecz chyba każdy wie, o co mi chodzi.
    Dalej, uwielbiam Naxi w twoim wykonaniu. Jest takie całkiem inne i właśnie to mi
    się podoba. Nie zaczynasz od "żyli długo i szczęśliwie", zaczynasz od nienawiści
    (bardziej Maxi'ego do Naty, niż Naty do Maxi'ego, ale to szczegół) i aż przyjemnie
    jest patrzeć na rozkwitające, mimo zaciętych zaprzeczeń, między nimi - uczucie.
    Chociaż przyznam, że na początku, miałam ochotę udusić pana Ponte za to jak
    potraktował Natalię (i to nie jednokrotnie!), ale już mi przeszło. Myślę, że to ta
    scena z siódmego rozdziału (pocałunek) tak bardzo zmiękczyła moje serce. To było
    takie, ajhfjkdjdhh (Yo, easy girl XD). W dwóch słowach: Wzięłam i umarłam. A
    później Maxi znowu odstawia jakieś cyrki. Co za człowiek! -.- Ale to jak się nią
    zajął, kiedy potrzebowała czyjejś bliskości! Ahh. Ten człowiek zmiennym jest.
    Co mamy dalej, co mamy dalej. A tak, Femiła. Znaczy, to jeszcze nie jest "tak
    bardzo oczywista" Femiła, ale ja i tak wiem, że prędzej czy później do tego dojdzie.
    (prawda?) Byli razem na balu, byli razem na balu! Głupieję ;> Federico chyba jako
    jedyny widział ją, taką jaka jest na prawdę. To było niesamowite! Tak szczerze,
    wszystko już zapowiadało się pięknie, gdyby nie jeden mały szczególik, a mianowicie panna Violetka aka różowe pandemonium aka Jestem muzykom! aka coś tam jeszcze Castillo. Niech weźmie dosiądzie tego swojego piknego jednorożca (którego na pewno gdzieś chowa) i odleci w siną dal. (Jak "odleci", to nie czasem pegaza? Nevermind ;>)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nienawidzę blogspota! Chciałam tylko sprawdzić ile mi się komentarza na raz zmieści, a nie opublikować. Wybacz ;( Najlepiej to usuń. Jestę idiotę ;/
      Eddie.
      PS: Zaraz skomentuje tak jak należy ;/

      Usuń
  2. Kiedy dodasz 18 nie mogę się już doczekać a czekam dłuuugo

    OdpowiedzUsuń
  3. Obrzuce cię rodzynkami xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Mistrzu, kiedy 19 ? Twój blog uzależnia <333. Jakbyś tylko kiedykolwiek próbowała od nas odejść pobijemy Cię fioletowo - różowym pamiętnikiem Vajolety !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie zaczęłam pisać aj.
      Tylko nie pamiętniczkiem! Proszę. Jestem dobrym człowiekiem ;_;

      Usuń
  5. Myślę, że powinnaś się cieszyć z takiego zaszczytu jak dostanie pamiętniczkiem Violki. Toż to nasza gwiazda !
    Ale tak się nie stanie, bo ty nas nie opuścisz, prawda ?
    Jestem z siebie dumna, bo po raz pierwszy znalazłam świetne blogi. Oba należące do Ciebie, jesteś moim geniuuszem ! . No i podoba mi się, to, że nie ma słit Leonetty, Marceski itp. Tylko są same fajne, niedoceniane pary : Diegara, Naxi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fiolka jest moją miłością <3
      Kocham pisać, więc siłą rzeczy chyba jeszcze posiedzę na tym nieszczęsnym bloggerze.
      Do geniusza jeszcze daleeekooo. Ale miło mi, że tak mówisz ^^
      Dziękuję <3

      Usuń
  6. Kiedy kolejny kochana. Wiem że to ciągłe pytanie jest denerwujące, ale nie boje się żadnych klapków i innych "zmor lasu" ale usycham moja duszyczka też, uwielbiam Twoją Twórczość, nie wiem co się dzieje z Twoją, ale powodzenia we wszystkim !!!

    OdpowiedzUsuń